Etykiety

2022-03-15

Pomaganie jest fajne.

 Postem poniżej , na faceboku zrobiło się głośno, jakby problem był w tym, czy stoimy , albo gdzie stoimy. Problem to pomaganie. Ci którzy mają wpływ na pewne sprawy, przez cały czas są krok za nami seniorkami.
Nam już nie wystarcza zrobienie kiermaszu, zresztą na robienie ozdób do sprzedaży, też mamy coraz mniej czasu. Więcej poświęcamy go na rozmowy, lub załatwianie pewnych spraw, aby ułatwić pobyt matkom i dzieciom z Ukrainy.
Dziś zastanawiałam się, czy tak naprawdę robimy to dla nich czy dla siebie. Jestem trochę egoistką i stwierdziłam , że pomaganie daje mi szczęście, bogactwo duchowe, nowych przyjaciół i znajomych. Że pomaganie jest fajne i potrafi leczyć. Jeśli myśli się o innych wtedy nie ma czasu na depresję. W klubie seniora poznałam dużo fajnych ludzi, czasem sami nie wiedzieli , że mają taki potencjał. Że mają tak wielkie serce, że mają doświadczenie z którego nikt nie chce skorzystać. To wszystko mi udało się połączyć, zarażać innych wspólną pasją pomagania. Każda z nas ma swoje hobby , coś co nas uspokaja i wycisza. Jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy na zabawy, to wszystko odebrała nam pandemia.
My z doświadczeniem, pasjami, i pokładem dobroci zostaliśmy pozamykani w domach. Efekt, narastająca flustracja i depresja.
Nie planowałam niczego takiego, co się teraz dzieje. Po prostu chciałam pomagać. Nie wiedziałam jak ani komu, ale jak to w życiu bywa wszystko zadziało się same.
Na początku łączyłam ludzi potrzebujących i oferujących pomoc, aż o taką pomoc bezpośrednio poproszono mnie. Poszukałam ludzi dobrej woli i w jeden dzień rodzina dostała, kanapę ubrania, żywność, i inne potrzebne rzeczy.




Uważajcie , o czym marzycie , czy myślicie to naprawdę może się spełnić.

W naszym gronie na kiermaszu , rozmawiałyśmy o wielu rzeczach . Było dużo uśmiechu radości i życzliwości. Pomimo mojego przykrego doświadczenia z organizowaniem wycieczki do Książa, nie poddałam się. Każdy nasz dobry uczynek, powoduje następne uczynki, aż ze strumyka robi się lawina dobroci.

W sobotę były luźne rozmowy o pomaganiu a teraz mam lawinę którą muszę ogarnąć , bez pomocy innych nic nie zrobię, ale wierzę że skoro Pan Bóg przysłał do mnie potrzebujących i tych co chcą pomagać, to postawi na mojej drodze też, kogoś kto mi w tym pomoże.

Post z faceboka Grażyna Figiel | Facebook

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz