Etykiety

2021-10-28

Żona

 Z doświadczenia wiem, że żoną być nie jest łatwo. 
Dwoje młodych, jakże często nie doświadczonych ludzi, z marzeniami o śpiewaniu, graniu lub podróżach. 
Z głową jeszcze w chmurach - marzymy, o mieszkaniu w pięknym miejscu, o zachodach i wschodach słońca, idących przez życie razem trzymając się za ręce. 
Rozpoczynamy swoją drogę we dwoje. Wierzymy, ze wszystko nam się uda, że wszystko osiągniemy, że razem damy radę. Nie myślimy w tedy o starości czy emeryturze.
Jesteśmy młodzi silny ciałem i duchem. Wydaje się nam, że pokonamy wszystko. Nie ważne gdzie, ważne aby razem. 
Jeszcze miłość grzeje nas. 
Nawet jeśli małżeństwo było z rozsądku , ot po prostu ty sam, ja sama, lubimy swoje towarzystwo, jest nam ze sobą dobrze - spróbowaliśmy być razem.
Wyszłam za mąż na dwa lata. 😂

Teraz jest łatwiej. Są związki partnerskie, rodzice już tak nie ingerują w życie młodych dorosłych ludzi. Czasy się zmieniły. Czy na lepsze?

Zaczynamy, życie we dwoje.
Uczymy się słowa: my , zrobimy, będziemy, razem.
Kobietom jakoś łatwo to przychodzi, a mężczyźni walczą. Traktują takie słowa jak swoje terytorium, które muszą oddać.
Tam gdzie ten proces przebiegał powoli łagodnie na zasadzie ja zrobię ..... a ty w tym czasie... , jeśli mąż był gotowy do współpracy, gdy ze sobą rozmawiali i się dogadywali. 
Było : żyli długo i ????

A jeśli nie, jeśli to był Pan i Władca?????
Zaczynamy coraz częściej widzieć swoje różnice, czyli to co nas już nie łączy, a dzieli: nasze wady.
Coraz rzadziej patrzymy sobie w oczy, jemy wspólne kolacje lub trzymamy się za ręce.
Coraz częściej kobieta - żona czeka na męża w domu sama.
Czy ma jeszcze marzenia?
Są już dzieci, kłopoty, praca, dom itp....
Ona często sama w swojej samotności. Myśli - co ze mną nie tak, dlaczego? Po co ? Gdzie on jest? Dlaczego w domu pełnym ludzi jestem sama? Jestem sama czy samotna? 
Ukradkiem ociera łzy spływające jej po policzku. Narasta frustracja. Nie słyszy już słów, które dają jej siłę. Zastanawia się po co to wszystko było? Po co ta zabawa w dom? Dla kogo? 
Tylko, że jest już za późno. Są dzieci, a ona żona jest już matką. 

Teraz kobiety wyzwolone, z toksycznych związków odchodzą. Są jednak takie , które się poddały, oddały siebie, nie walczyły. Co je czeka?

Wiem jedno, walka się opłaca, ale nie taka na noże, a taka na uczucia. 
Czasem do własnego męża pisałam list, o tym co mnie boli, co czuję, bo słuchać nie chciał i kończyło się to awanturą. Tak przez lata docierały się dwa osobne kamienie. 
Dziś jesteśmy razem, zawsze i wszędzie. 
Dziś co niektórzy nam zazdroszczą: trzymania się za rękę, wspólnych wyjść, wyjazdów. Dziś dostaję to, co mówi żonie, że jestem kochana i  ważna w jego życiu.

Dziś możemy iść przez resztę życia trzymając się za ręce, patrząc na wschody i zachody słońca. 
Dziś uśmiecham się gdy słyszę słowo żona.  👫 💕👩👩





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz